Chada, Mafatih, AK-47 - Proceder
текст песни
31
0 человек. считает текст песни верным
0 человек считают текст песни неверным
Chada, Mafatih, AK-47 - Proceder - оригинальный текст песни, перевод, видео
- Текст
- Перевод
To proceder mój koleżko całe życie my w to brniemy
Jeden siedzi tu za auta drugi siedzi tu za przemyt
Wciąż idziemy w jednym szyku cały czas dzieciaku z Bogiem
Interesuje nas prawda i nielegalny zarobek
To proceder mój koleżko całe życie my w to brniemy
Jeden siedzi tu za auta drugi siedzi tu za przemyt
Wciąż idziemy w jednym szyku cały czas dzieciaku z Bogiem
Interesuje nas prawda i nielegalny zarobek
Znowu stoisz na rozstaju dobrze wiesz że czeka pudło
Politycy oszukują nie wierzymy tym łachudrom
Tu się kradnie i handluje za tym ciągle idą tłumy
Chociaż to już nie te czasy piętnasta dziesięć do Yumy
Mamy własne stanowisko i z prawa robimy kpiny
Cały czas ziomuś niezgodnie z zasadami moralnymi
Kolo kradnie samochody woli to niż klepać biedę
Na ulicach każdy kojot tu uprawia ten proceder
Chociaż pachnie to odsiadką to uwielbiamy ten klimat
Takie życie to po prostu uzależnia nas morfina
Dawid pyta „Po co Ci to? Kurczę Chada znowu siedzisz"
Jeszcze więcej takich pytań zostawiam bez odpowiedzi
Jakoś leci do tej pory po ulicach z tą nawijką
Ciągle idę w swoją stronę tak dopóki mnie nie przymkną
Mówisz „Nie mam na to zgody takich typów trzeba wsadzać"
MP3 ójki masz na dysku czyli w sumie też okradasz
To proceder mój koleżko całe życie my w to brniemy
Jeden siedzi tu za auta drugi siedzi tu za przemyt
Wciąż idziemy w jednym szyku cały czas dzieciaku z Bogiem
Interesuje nas prawda i nielegalny zarobek
To proceder mój koleżko całe życie my w to brniemy
Jeden siedzi tu za auta drugi siedzi tu za przemyt
Wciąż idziemy w jednym szyku cały czas dzieciaku z Bogiem
Interesuje nas prawda i nielegalny zarobek
Rap z czasów „O nas dla was" zamach na przeciętność hamas
To proceder przetrwania styl przy którym siadasz
Wiara Gwarancją Wygranej bez niej tu jak tynk odpadasz
Inny dzień ten sam syf zęby na projektach zjadasz
Jestem jednym z was jak Chada pierdolnie Bragga
Jak Waldemar prawda naga na ulicach równowaga
Dam Ci „H" jak Albert Hoffman widzę że Ci to pomaga
Z wilka nie zrobisz psa karmiąc na chodniku stada
Hajs przepalam z rana do grama kawa podana
Pisząc Raport z Rejonów dla ziomów jak Syn Bogdana
Bloki tutaj wiedzą gdzie uderzyć do szamana
W podziemia marginesu nielegalna gra ta sama
Wersy piszę do zeszytu i pacjentów tych bez siana
Niejeden głowa zorana odbijam tam gdzie ziemia
Między piekłem a niebem działa grawitacja ziemia
Mafatih gościnna zwrotka sprawdź Efekt Porozumienia
To proceder mój koleżko całe życie my w to brniemy
Jeden siedzi tu za auta drugi siedzi tu za przemyt
Wciąż idziemy w jednym szyku cały czas dzieciaku z Bogiem
Interesuje nas prawda i nielegalny zarobek
To proceder mój koleżko całe życie my w to brniemy
Jeden siedzi tu za auta drugi siedzi tu za przemyt
Wciąż idziemy w jednym szyku cały czas dzieciaku z Bogiem
Interesuje nas prawda i nielegalny zarobek
Chcesz przesiedzieć życie w puszce by Cię nie zamknęli
To pokrótce powiem że musisz zmienić się bo siedząc na przejściówce
Wspominasz w Twoim przypadku śmiganie w bojówce
Ciesz się w sumie że jesteś tu a nie sztywny w lodówce
Ponoć posiadasz zdolność człowieka w chustce
Człowieka bez wątpienia z kasą co wyprawia ucztę
Dla gości by opić Twój sukces drinkiem
Nie śladem krwi nas studolarówce z bezsilności
Nie kiraj bo ten kto kira szybko się kończy
Przez beton w nosie złapią Cię szybko jak list gończy
Poślą za Tobą bo żeś włączył alarm
Byłeś przygotowany byś ten kwadrat zdobył a kara za niego sroga
Bo żeś młotkiem w imię Boga uderzył w głowę wroga
Wrogiem kobieta której ten towiec Twoja noga mile witana w kadziennych progach
Wszystko straciłeś jak miłość tej która Cię Kocha
Więc w człowieka w nóż co zmieniam się
W wymianie biorę udział ja i lepsza strona mnie
Dopadnie znowu mnie depresja tak silna
Że spadam z krzesła na głowę i ocknie mnie presja
Oddechu strachu na plecach napełniam swą duszę złem
A diabeł czeka jak poddam się emocją i będę miał krew na rękach
Nie poddam się bo przed Bogiem klękam i nie tylko przed nim
W momencie odpowiednim przed moją Anią klęknę
Życie chcę z Tobą spędzić więc o Twoją rękę
Wkrótce Cię poproszę wiem czekaj cierpliwie na tę udrękę
Przy Tobie zła wcielonego się nie ulęknę. Się nie ulęknę
Jeden siedzi tu za auta drugi siedzi tu za przemyt
Wciąż idziemy w jednym szyku cały czas dzieciaku z Bogiem
Interesuje nas prawda i nielegalny zarobek
To proceder mój koleżko całe życie my w to brniemy
Jeden siedzi tu za auta drugi siedzi tu za przemyt
Wciąż idziemy w jednym szyku cały czas dzieciaku z Bogiem
Interesuje nas prawda i nielegalny zarobek
Znowu stoisz na rozstaju dobrze wiesz że czeka pudło
Politycy oszukują nie wierzymy tym łachudrom
Tu się kradnie i handluje za tym ciągle idą tłumy
Chociaż to już nie te czasy piętnasta dziesięć do Yumy
Mamy własne stanowisko i z prawa robimy kpiny
Cały czas ziomuś niezgodnie z zasadami moralnymi
Kolo kradnie samochody woli to niż klepać biedę
Na ulicach każdy kojot tu uprawia ten proceder
Chociaż pachnie to odsiadką to uwielbiamy ten klimat
Takie życie to po prostu uzależnia nas morfina
Dawid pyta „Po co Ci to? Kurczę Chada znowu siedzisz"
Jeszcze więcej takich pytań zostawiam bez odpowiedzi
Jakoś leci do tej pory po ulicach z tą nawijką
Ciągle idę w swoją stronę tak dopóki mnie nie przymkną
Mówisz „Nie mam na to zgody takich typów trzeba wsadzać"
MP3 ójki masz na dysku czyli w sumie też okradasz
To proceder mój koleżko całe życie my w to brniemy
Jeden siedzi tu za auta drugi siedzi tu za przemyt
Wciąż idziemy w jednym szyku cały czas dzieciaku z Bogiem
Interesuje nas prawda i nielegalny zarobek
To proceder mój koleżko całe życie my w to brniemy
Jeden siedzi tu za auta drugi siedzi tu za przemyt
Wciąż idziemy w jednym szyku cały czas dzieciaku z Bogiem
Interesuje nas prawda i nielegalny zarobek
Rap z czasów „O nas dla was" zamach na przeciętność hamas
To proceder przetrwania styl przy którym siadasz
Wiara Gwarancją Wygranej bez niej tu jak tynk odpadasz
Inny dzień ten sam syf zęby na projektach zjadasz
Jestem jednym z was jak Chada pierdolnie Bragga
Jak Waldemar prawda naga na ulicach równowaga
Dam Ci „H" jak Albert Hoffman widzę że Ci to pomaga
Z wilka nie zrobisz psa karmiąc na chodniku stada
Hajs przepalam z rana do grama kawa podana
Pisząc Raport z Rejonów dla ziomów jak Syn Bogdana
Bloki tutaj wiedzą gdzie uderzyć do szamana
W podziemia marginesu nielegalna gra ta sama
Wersy piszę do zeszytu i pacjentów tych bez siana
Niejeden głowa zorana odbijam tam gdzie ziemia
Między piekłem a niebem działa grawitacja ziemia
Mafatih gościnna zwrotka sprawdź Efekt Porozumienia
To proceder mój koleżko całe życie my w to brniemy
Jeden siedzi tu za auta drugi siedzi tu za przemyt
Wciąż idziemy w jednym szyku cały czas dzieciaku z Bogiem
Interesuje nas prawda i nielegalny zarobek
To proceder mój koleżko całe życie my w to brniemy
Jeden siedzi tu za auta drugi siedzi tu za przemyt
Wciąż idziemy w jednym szyku cały czas dzieciaku z Bogiem
Interesuje nas prawda i nielegalny zarobek
Chcesz przesiedzieć życie w puszce by Cię nie zamknęli
To pokrótce powiem że musisz zmienić się bo siedząc na przejściówce
Wspominasz w Twoim przypadku śmiganie w bojówce
Ciesz się w sumie że jesteś tu a nie sztywny w lodówce
Ponoć posiadasz zdolność człowieka w chustce
Człowieka bez wątpienia z kasą co wyprawia ucztę
Dla gości by opić Twój sukces drinkiem
Nie śladem krwi nas studolarówce z bezsilności
Nie kiraj bo ten kto kira szybko się kończy
Przez beton w nosie złapią Cię szybko jak list gończy
Poślą za Tobą bo żeś włączył alarm
Byłeś przygotowany byś ten kwadrat zdobył a kara za niego sroga
Bo żeś młotkiem w imię Boga uderzył w głowę wroga
Wrogiem kobieta której ten towiec Twoja noga mile witana w kadziennych progach
Wszystko straciłeś jak miłość tej która Cię Kocha
Więc w człowieka w nóż co zmieniam się
W wymianie biorę udział ja i lepsza strona mnie
Dopadnie znowu mnie depresja tak silna
Że spadam z krzesła na głowę i ocknie mnie presja
Oddechu strachu na plecach napełniam swą duszę złem
A diabeł czeka jak poddam się emocją i będę miał krew na rękach
Nie poddam się bo przed Bogiem klękam i nie tylko przed nim
W momencie odpowiednim przed moją Anią klęknę
Życie chcę z Tobą spędzić więc o Twoją rękę
Wkrótce Cię poproszę wiem czekaj cierpliwie na tę udrękę
Przy Tobie zła wcielonego się nie ulęknę. Się nie ulęknę
Я не сдамся, потому что преклоняю колени перед Богом и не только перед ним
Когда настанет подходящий момент, я преклоню колени перед своей Аней.
Я хочу провести с тобой свою жизнь, поэтому молюсь за твою руку
Я попрошу тебя скоро, я знаю, терпеливо жди этой муки
С тобой я не буду бояться воплощения зла. я не буду бояться
Когда настанет подходящий момент, я преклоню колени перед своей Аней.
Я хочу провести с тобой свою жизнь, поэтому молюсь за твою руку
Я попрошу тебя скоро, я знаю, терпеливо жди этой муки
С тобой я не буду бояться воплощения зла. я не буду бояться