Jarecki feat. Eldo - Dystans
текст песни
17
0 человек. считает текст песни верным
0 человек считают текст песни неверным
Jarecki feat. Eldo - Dystans - оригинальный текст песни, перевод, видео
- Текст
- Перевод
Obudził mnie zimny deszczowy świt
Wyłaniam oczy swe z gęstej sennej mgły
W oknie leci czarno biały klip
Nastał nowy dzień a miasto dalej śpi
W zwolnionym tempie ludzie idą
Gdzieś przed siebie lecz niechętnie
Patrząc się na siebie w tłumie obojętnie
Co to za miejsce uszczypnij mnie
Bym się obudził w swoim mieście
Mechaniczna przestrzeń
Rozpędzona maszyna
Każdy się tu wspina po cyfrowych drabinach
To miasto życiem tętni jesteśmy tu bezpieczni
Tłumaczę sobie że to tylko kiepski dzień
Muszę z pewnym dystansem tę planszę przejść
To trudny czas teraz nie mogę się poddać
Tłumaczę sobie że to tylko kiepski dzień
Muszę z pewnym dystansem tę planszę przejść
To trudny czas teraz nie mogę się poddać
Zgubiony w trzasku winylowych płyt
Zbieram myśli swe kłębią się jak dym
Pierwszy promień namalował szczyt
Nastał nowy dzień coś jak inny film
W normalnym tempie ludzie idą
By dokonać czegoś więcej
Każdy chce tutaj odnaleźć swoje szczęście
To jest to miejsce
A w twojej głowie kryje się do niego wejście
Rozganiam czarne chmury jednym słowem jednym czynem
Gaszę myśli wybuchowe miłość daje łatwiej znieść drogę
Więc śmiało wielkie serce mam w plecaku i gwarancje
Te z emocji więc brak mi strachu
Czasem potrzeba tak oszaleć dla równowagi
W chaosie porządek znaleźć wątpliwości zabić
Mali wobec Boga świata losu i pragnienia
Nienakarmione ego już szykuje nam frustrację
Małe kroki tylko wielkie czyny jedynie
Gdy do nieba jest tak blisko żadnym trudem jest wysiłek
Biję się sam siebie w twarz
O lepsze ja każdego dnia nie ma przebacz
Gdy celem drogi jest perfekcja
W rozpędzonym świecie wciskam pauzę staję z boku
I znikam uwierz to nie obojętność ale spokój
Szukam odpowiedzi progres dyktuje warunki
Wiem że znajdę tu sposób na każdym problem
Na każde skutki
Tłumaczę sobie że to tylko kiepski dzień
Muszę z pewnym dystansem tę planszę przejść
To trudny czas teraz nie mogę się poddać
Tłumaczę sobie że to tylko kiepski dzień
Muszę z pewnym dystansem tę planszę przejść
To trudny czas teraz nie mogę się poddać
Wyłaniam oczy swe z gęstej sennej mgły
W oknie leci czarno biały klip
Nastał nowy dzień a miasto dalej śpi
W zwolnionym tempie ludzie idą
Gdzieś przed siebie lecz niechętnie
Patrząc się na siebie w tłumie obojętnie
Co to za miejsce uszczypnij mnie
Bym się obudził w swoim mieście
Mechaniczna przestrzeń
Rozpędzona maszyna
Każdy się tu wspina po cyfrowych drabinach
To miasto życiem tętni jesteśmy tu bezpieczni
Tłumaczę sobie że to tylko kiepski dzień
Muszę z pewnym dystansem tę planszę przejść
To trudny czas teraz nie mogę się poddać
Tłumaczę sobie że to tylko kiepski dzień
Muszę z pewnym dystansem tę planszę przejść
To trudny czas teraz nie mogę się poddać
Zgubiony w trzasku winylowych płyt
Zbieram myśli swe kłębią się jak dym
Pierwszy promień namalował szczyt
Nastał nowy dzień coś jak inny film
W normalnym tempie ludzie idą
By dokonać czegoś więcej
Każdy chce tutaj odnaleźć swoje szczęście
To jest to miejsce
A w twojej głowie kryje się do niego wejście
Rozganiam czarne chmury jednym słowem jednym czynem
Gaszę myśli wybuchowe miłość daje łatwiej znieść drogę
Więc śmiało wielkie serce mam w plecaku i gwarancje
Te z emocji więc brak mi strachu
Czasem potrzeba tak oszaleć dla równowagi
W chaosie porządek znaleźć wątpliwości zabić
Mali wobec Boga świata losu i pragnienia
Nienakarmione ego już szykuje nam frustrację
Małe kroki tylko wielkie czyny jedynie
Gdy do nieba jest tak blisko żadnym trudem jest wysiłek
Biję się sam siebie w twarz
O lepsze ja każdego dnia nie ma przebacz
Gdy celem drogi jest perfekcja
W rozpędzonym świecie wciskam pauzę staję z boku
I znikam uwierz to nie obojętność ale spokój
Szukam odpowiedzi progres dyktuje warunki
Wiem że znajdę tu sposób na każdym problem
Na każde skutki
Tłumaczę sobie że to tylko kiepski dzień
Muszę z pewnym dystansem tę planszę przejść
To trudny czas teraz nie mogę się poddać
Tłumaczę sobie że to tylko kiepski dzień
Muszę z pewnym dystansem tę planszę przejść
To trudny czas teraz nie mogę się poddać
Я проснулся на холодном дождливом рассвете
Я выныриваю глазами из густого сонного тумана
В окне играет черно-белый клип.
Наступил новый день, а город все еще спит
В замедленной съемке люди идут
Где-то впереди, но неохотно
Равнодушно глядя друг на друга в толпе
Что это за место, ущипни меня?
Я бы проснулся в своем городе
Механическое пространство
Скоростная машина
Здесь все карабкаются по цифровым лестницам
В этом городе кипит жизнь, здесь мы в безопасности
Я говорю себе, что это просто плохой день
Мне нужно пройти по этой доске на некотором расстоянии
Сейчас тяжелое время, я не могу сдаться
Я говорю себе, что это просто плохой день
Мне нужно пройти по этой доске на некотором расстоянии
Сейчас тяжелое время, я не могу сдаться
Потерянный в треске виниловых пластинок
Я собираю мысли, они клубятся, как дым.
Первый луч окрасил вершину
Наступил новый день, что-то вроде другого фильма
Люди ходят в обычном темпе
Чтобы сделать больше
Здесь каждый хочет найти свое счастье
Это место
И в твоей голове вход в него
Я разгоняю черные тучи одним словом, одним делом
Я выбрасываю взрывные мысли, любовь облегчает дорогу
Так что вперед, у меня в рюкзаке большое сердце и гарантии.
Это от эмоций, поэтому я не боюсь
Иногда нужно так сойти с ума, чтобы сохранить баланс
В хаосе порядка найти сомнение, убить
Малый к Богу мир судьбы и желания
Неудовлетворенное эго уже готовит нас к разочарованию.
Только маленькие шаги, только великие дела
Когда небеса так близко, нет никаких усилий
я бью себя по лицу
Для лучшего меня каждый день нет прощения
Когда цель дороги – совершенство
В быстро меняющемся мире я нажимаю паузу и стою в стороне
И я исчезаю, верю, что это не равнодушие, а покой
Я ищу ответы, прогресс диктует условия
Я знаю, что здесь найду решение любой проблемы.
Для каждого эффекта
Я говорю себе, что это просто плохой день
Мне нужно пройти по этой доске на некотором расстоянии
Сейчас тяжелое время, я не могу сдаться
Я говорю себе, что это просто плохой день
Мне нужно пройти по этой доске на некотором расстоянии
Сейчас тяжелое время, я не могу сдаться
Я выныриваю глазами из густого сонного тумана
В окне играет черно-белый клип.
Наступил новый день, а город все еще спит
В замедленной съемке люди идут
Где-то впереди, но неохотно
Равнодушно глядя друг на друга в толпе
Что это за место, ущипни меня?
Я бы проснулся в своем городе
Механическое пространство
Скоростная машина
Здесь все карабкаются по цифровым лестницам
В этом городе кипит жизнь, здесь мы в безопасности
Я говорю себе, что это просто плохой день
Мне нужно пройти по этой доске на некотором расстоянии
Сейчас тяжелое время, я не могу сдаться
Я говорю себе, что это просто плохой день
Мне нужно пройти по этой доске на некотором расстоянии
Сейчас тяжелое время, я не могу сдаться
Потерянный в треске виниловых пластинок
Я собираю мысли, они клубятся, как дым.
Первый луч окрасил вершину
Наступил новый день, что-то вроде другого фильма
Люди ходят в обычном темпе
Чтобы сделать больше
Здесь каждый хочет найти свое счастье
Это место
И в твоей голове вход в него
Я разгоняю черные тучи одним словом, одним делом
Я выбрасываю взрывные мысли, любовь облегчает дорогу
Так что вперед, у меня в рюкзаке большое сердце и гарантии.
Это от эмоций, поэтому я не боюсь
Иногда нужно так сойти с ума, чтобы сохранить баланс
В хаосе порядка найти сомнение, убить
Малый к Богу мир судьбы и желания
Неудовлетворенное эго уже готовит нас к разочарованию.
Только маленькие шаги, только великие дела
Когда небеса так близко, нет никаких усилий
я бью себя по лицу
Для лучшего меня каждый день нет прощения
Когда цель дороги – совершенство
В быстро меняющемся мире я нажимаю паузу и стою в стороне
И я исчезаю, верю, что это не равнодушие, а покой
Я ищу ответы, прогресс диктует условия
Я знаю, что здесь найду решение любой проблемы.
Для каждого эффекта
Я говорю себе, что это просто плохой день
Мне нужно пройти по этой доске на некотором расстоянии
Сейчас тяжелое время, я не могу сдаться
Я говорю себе, что это просто плохой день
Мне нужно пройти по этой доске на некотором расстоянии
Сейчас тяжелое время, я не могу сдаться