Tasty Beatz feat. Gural, Kaczor - Magazynek
текст песни
28
0 человек. считает текст песни верным
0 человек считают текст песни неверным
Tasty Beatz feat. Gural, Kaczor - Magazynek - оригинальный текст песни, перевод, видео
- Текст
- Перевод
Wszyscy mają smartphony i wierzą w mrzonki
Potem myślą, że Mrożek to mrożonki
Już mnie nie bawią te puste, spięte ziomki
Lepiej niech idą do lasu na poziomki
[Refren: Gural] x2
Asystowałem, gdy się rodził wolny rynek
Dzisiaj zobaczę jego szybką śmierć
Bloew, bloew, bloew
Wypluwam cały magazynek
Bloew, bloew, bloew
Czysto, możemy wejść
[Zwrotka 1: Gural]
Znowu wejdę, zatańczę z werblem, podpalę bit
Krzyczę "Mayday!" na linii frontu jak MC Ren
Angela Merkel składa ofertę, Putin u drzwi
Jak Space Invader, zwiastuję wejście obskurnych sił
Wszyscy mają smartphony i wierzą w mrzonki
Potem myślą, że Mrożek to mrożonki
Noszą w kieszeni noże, chodząc po dworze
Tulić hajs to ich bożek, wierzą w nowe porządki
Mnożę flow nie najgorzej, przeplatam wątki
Każdy orze jak może, pielimy grządki
Jaki wspólny korzeń? Pogan obrządki
A hymn Polski śpiewają dziś Jarząbki
Dobre złego początki, bije piątki z kumplami
Tak przeminęły piątki z latami
Zgodnie z rapu kanonami, czytaj między wierszami
Rymy krążą nad osiedlami, razem z mewami
[Refren: Gural] x2
[Zwrotka 2: Kaczor]
Gdzie się podziało to szczęście i beztroska?
Reportaż z linii frontu jak Anna Politkowska
Budując ołtarz oparty na błahostkach
Zapominamy jak niewiele warty jest los nasz
Byle nachapać się i dostać na szczyty
W płonących mostach widząc tylko profity
Idąc tą drogą i ty gdzieś donikąd zmierzasz
Ja z muzyką przy tym jestem ciebie nie wart
Co? A może tak bardzo się mylę
Gardząc tym, czemu hołdują młode szczyle
Dziś, a rym jak tępy sztylet pruje powietrze
I szlakiem krętym nie zawsze jest bezpiecznie
Podchodzę od zawietrznej, wierzę w każde słowo
A życie lepsze nie zawsze jawi się kolorowo
Pośród nadętych pawi być mądrą sową
Czarną wdową, która jadem pluje w zawiść
[Refren: Gural] x2
[Zwrotka 3]
[Gural]
Te przyklejone uśmiechy, jest świetnie
Łowcy like'ów, handlarze wyświetleń
Sukces wedle ludzi, co mają z deklem
I prężą się wściekle, żyjąc w odbitym świetle
Rap gra jedzie w karetce na OIOM
A mury rosną, a bloki jak stały stoją
Miasta przesiąknięte paranoją, jutra się boją
Te rany długo się goją, duch jest ostoją
[Kaczor]
Słowa lecą jak łuski, mam załogę jak Gustlik
Wracam odbić od pustki, pisząc własną opowieść
Tych, co z życiem uszli pragnąc racji swych dowieść
Kładąc los swój na szali w stadzie milczących owiec
Jak tonący tankowiec zostawili tu ślad swój
Cisza wciąż prowadzi przez chciwości grobowiec
Świat kontrastów, poklasku i gównianych rozkminek
Bloew, bloew, bloew
Dziś w niego cały magazynek (taa)
Potem myślą, że Mrożek to mrożonki
Już mnie nie bawią te puste, spięte ziomki
Lepiej niech idą do lasu na poziomki
[Refren: Gural] x2
Asystowałem, gdy się rodził wolny rynek
Dzisiaj zobaczę jego szybką śmierć
Bloew, bloew, bloew
Wypluwam cały magazynek
Bloew, bloew, bloew
Czysto, możemy wejść
[Zwrotka 1: Gural]
Znowu wejdę, zatańczę z werblem, podpalę bit
Krzyczę "Mayday!" na linii frontu jak MC Ren
Angela Merkel składa ofertę, Putin u drzwi
Jak Space Invader, zwiastuję wejście obskurnych sił
Wszyscy mają smartphony i wierzą w mrzonki
Potem myślą, że Mrożek to mrożonki
Noszą w kieszeni noże, chodząc po dworze
Tulić hajs to ich bożek, wierzą w nowe porządki
Mnożę flow nie najgorzej, przeplatam wątki
Każdy orze jak może, pielimy grządki
Jaki wspólny korzeń? Pogan obrządki
A hymn Polski śpiewają dziś Jarząbki
Dobre złego początki, bije piątki z kumplami
Tak przeminęły piątki z latami
Zgodnie z rapu kanonami, czytaj między wierszami
Rymy krążą nad osiedlami, razem z mewami
[Refren: Gural] x2
[Zwrotka 2: Kaczor]
Gdzie się podziało to szczęście i beztroska?
Reportaż z linii frontu jak Anna Politkowska
Budując ołtarz oparty na błahostkach
Zapominamy jak niewiele warty jest los nasz
Byle nachapać się i dostać na szczyty
W płonących mostach widząc tylko profity
Idąc tą drogą i ty gdzieś donikąd zmierzasz
Ja z muzyką przy tym jestem ciebie nie wart
Co? A może tak bardzo się mylę
Gardząc tym, czemu hołdują młode szczyle
Dziś, a rym jak tępy sztylet pruje powietrze
I szlakiem krętym nie zawsze jest bezpiecznie
Podchodzę od zawietrznej, wierzę w każde słowo
A życie lepsze nie zawsze jawi się kolorowo
Pośród nadętych pawi być mądrą sową
Czarną wdową, która jadem pluje w zawiść
[Refren: Gural] x2
[Zwrotka 3]
[Gural]
Te przyklejone uśmiechy, jest świetnie
Łowcy like'ów, handlarze wyświetleń
Sukces wedle ludzi, co mają z deklem
I prężą się wściekle, żyjąc w odbitym świetle
Rap gra jedzie w karetce na OIOM
A mury rosną, a bloki jak stały stoją
Miasta przesiąknięte paranoją, jutra się boją
Te rany długo się goją, duch jest ostoją
[Kaczor]
Słowa lecą jak łuski, mam załogę jak Gustlik
Wracam odbić od pustki, pisząc własną opowieść
Tych, co z życiem uszli pragnąc racji swych dowieść
Kładąc los swój na szali w stadzie milczących owiec
Jak tonący tankowiec zostawili tu ślad swój
Cisza wciąż prowadzi przez chciwości grobowiec
Świat kontrastów, poklasku i gównianych rozkminek
Bloew, bloew, bloew
Dziś w niego cały magazynek (taa)
У каждого есть смартфоны, и они верят в розовый
Тогда они думают, что Mrożek - это замороженные продукты
Меня не развлекают эти пустые, напряженные мнения
Лучше отпусти их в лес для дикой клубники
[Припев: Gural] x2
Я помог, когда родился свободный рынок
Сегодня я увижу его быструю смерть
Bloew, Bloew, Bloew
Я выплюнул весь журнал
Bloew, Bloew, Bloew
Чистый, мы можем войти
[Стих 1: Гераль]
Я снова вожу
Я кричу "Mayday!" На линии фронта, как MC Ren
Анжела Меркель представляет предложение, Путин у двери
Как космический захватчик, я признаю вход в грязные силы
У каждого есть смартфоны, и они верят в розовый
Тогда они думают, что Mrożek - это замороженные продукты
Они носят ножи в своих карманах, выходя на улицу
Обнять хаджи - их кумир, они верят в новую уборку
Я умножаю поток не так уж плохо, я переплетаю потоки
Все, насколько это возможно
Какой общий корень? Ритуальные язычники
И Польский государственный гимн поет сегодняшние стержни
Хорошее плохое начало, бьет по пятницам с приятелями
Вот как пятница с годами скончалась
Согласно рэп -канонам, прочитайте между строками
Рифмы циркулируют по уместам вместе с морем
[Припев: Gural] x2
[Волна 2: Kaczor]
Где было счастье и беззаботно?
Отчет с линии фронта, как Анна Политковска
Построив алтарь на основе тривиальности
Мы забываем, как мало стоит наша судьба
Просто иди и добрась до вершины
В горящих мостах, видя только прибыль
Идет так, и ты куда -нибудь собираешься
Я не стою тебя с музыкой
Что? Или, может быть, я так ошибаюсь
Презирая то, что молодые пики пытаются придерживаться
Сегодня и рифмовать, как тупой кинжал, толкает воздух
И извилистый след не всегда безопасен
Я прихожу из подветренных, я верю в каждое слово
И лучшая жизнь не всегда кажется красочной
Среди раздутых павли
Черная вдова, которая плюет в зависти
[Припев: Gural] x2
[Стих 3]
[Gural]
Эти склеенные улыбки, это здорово
Как охотники, виды
Успех по словам людей, что они имеют с крышкой
И яростно сгибается, живя в отраженном свете
Рэп -игра входит в машину скорой помощи на отделении интенсивной терапии
И стены растут, и блоки стоят, когда они стоят
Города, погруженные в паранойю, они боятся завтра
Эти раны заживают в течение долгого времени, дух - это убежище
[Дрейк]
Слова летят как весы, у меня есть команда, как Gustlik
Я возвращаюсь от пустоты, пишу свою собственную историю
Те, кто сбежал с жизнью, желая доказать свою причину
Укладывая свою судьбу в судьбу в стаде тихой овец
Как тонущий танкер, они покинули свой след здесь
Тишина все еще ведет через жадность гробницы
Мир контрастов, аплодисменты и дерьмо в Skypcumek
Bloew, Bloew, Bloew
Сегодня в нем всего журнала (TAA)
Тогда они думают, что Mrożek - это замороженные продукты
Меня не развлекают эти пустые, напряженные мнения
Лучше отпусти их в лес для дикой клубники
[Припев: Gural] x2
Я помог, когда родился свободный рынок
Сегодня я увижу его быструю смерть
Bloew, Bloew, Bloew
Я выплюнул весь журнал
Bloew, Bloew, Bloew
Чистый, мы можем войти
[Стих 1: Гераль]
Я снова вожу
Я кричу "Mayday!" На линии фронта, как MC Ren
Анжела Меркель представляет предложение, Путин у двери
Как космический захватчик, я признаю вход в грязные силы
У каждого есть смартфоны, и они верят в розовый
Тогда они думают, что Mrożek - это замороженные продукты
Они носят ножи в своих карманах, выходя на улицу
Обнять хаджи - их кумир, они верят в новую уборку
Я умножаю поток не так уж плохо, я переплетаю потоки
Все, насколько это возможно
Какой общий корень? Ритуальные язычники
И Польский государственный гимн поет сегодняшние стержни
Хорошее плохое начало, бьет по пятницам с приятелями
Вот как пятница с годами скончалась
Согласно рэп -канонам, прочитайте между строками
Рифмы циркулируют по уместам вместе с морем
[Припев: Gural] x2
[Волна 2: Kaczor]
Где было счастье и беззаботно?
Отчет с линии фронта, как Анна Политковска
Построив алтарь на основе тривиальности
Мы забываем, как мало стоит наша судьба
Просто иди и добрась до вершины
В горящих мостах, видя только прибыль
Идет так, и ты куда -нибудь собираешься
Я не стою тебя с музыкой
Что? Или, может быть, я так ошибаюсь
Презирая то, что молодые пики пытаются придерживаться
Сегодня и рифмовать, как тупой кинжал, толкает воздух
И извилистый след не всегда безопасен
Я прихожу из подветренных, я верю в каждое слово
И лучшая жизнь не всегда кажется красочной
Среди раздутых павли
Черная вдова, которая плюет в зависти
[Припев: Gural] x2
[Стих 3]
[Gural]
Эти склеенные улыбки, это здорово
Как охотники, виды
Успех по словам людей, что они имеют с крышкой
И яростно сгибается, живя в отраженном свете
Рэп -игра входит в машину скорой помощи на отделении интенсивной терапии
И стены растут, и блоки стоят, когда они стоят
Города, погруженные в паранойю, они боятся завтра
Эти раны заживают в течение долгого времени, дух - это убежище
[Дрейк]
Слова летят как весы, у меня есть команда, как Gustlik
Я возвращаюсь от пустоты, пишу свою собственную историю
Те, кто сбежал с жизнью, желая доказать свою причину
Укладывая свою судьбу в судьбу в стаде тихой овец
Как тонущий танкер, они покинули свой след здесь
Тишина все еще ведет через жадность гробницы
Мир контрастов, аплодисменты и дерьмо в Skypcumek
Bloew, Bloew, Bloew
Сегодня в нем всего журнала (TAA)