Tsar - Sabre
текст песни
16
0 человек. считает текст песни верным
0 человек считают текст песни неверным
Tsar - Sabre - оригинальный текст песни, перевод, видео
- Текст
- Перевод
Na moim parapecie mieszkał czarny ptak
I skarżył się co wieczór jaki zły jest świat
Choć widział wszystko z góry co dzień marzył że
Pewnego dnia polecę z nim a świat zawali się
Nie boję się ciemności ani wielkich miast
Ale lęk wysokości mam we krwi od lat
On lekko się uśmiechał gdy mnie zjadał strach
Bo każdy zdrowy ptak lecieć próbuje pod wiatr
Gdy rozpościera skrzydła ja zazdroszczę mu
Jak Ikar mrużę oczy patrząc w stronę chmur
Bo wiem że tam miejsce dla mnie jest
Pewnego dnia oderwę się i lecieć będę też
Krok nas dzieli od tych chwil
Śmiać będziemy się jak nikt
Na moim parapecie mieszkał czarny ptak
I skarżył się co wieczór jaki zły jest świat
Chodź widział wszystko z góry co dzień marzył że
Pewnego dnia polecę z nim a świat zawali się
Gdy odleciał już na zawsze wziąłem resztki piór
I patrzyłem jak powoli lecą w stronę chmur
Poczułem mocny wiatr i wybiłem się co tchu
Od tego czasu nie potrafię zejść na ziemię już
I skarżył się co wieczór jaki zły jest świat
Choć widział wszystko z góry co dzień marzył że
Pewnego dnia polecę z nim a świat zawali się
Nie boję się ciemności ani wielkich miast
Ale lęk wysokości mam we krwi od lat
On lekko się uśmiechał gdy mnie zjadał strach
Bo każdy zdrowy ptak lecieć próbuje pod wiatr
Gdy rozpościera skrzydła ja zazdroszczę mu
Jak Ikar mrużę oczy patrząc w stronę chmur
Bo wiem że tam miejsce dla mnie jest
Pewnego dnia oderwę się i lecieć będę też
Krok nas dzieli od tych chwil
Śmiać będziemy się jak nikt
Na moim parapecie mieszkał czarny ptak
I skarżył się co wieczór jaki zły jest świat
Chodź widział wszystko z góry co dzień marzył że
Pewnego dnia polecę z nim a świat zawali się
Gdy odleciał już na zawsze wziąłem resztki piór
I patrzyłem jak powoli lecą w stronę chmur
Poczułem mocny wiatr i wybiłem się co tchu
Od tego czasu nie potrafię zejść na ziemię już
На моем подоконнике жила черная птица.
И каждую ночь он жаловался, насколько плох мир.
Хоть он и видел все сверху, он мечтал об этом каждый день
Однажды я полечу с ним и мир рухнет
Я не боюсь темноты или больших городов
Но страх высоты у меня в крови уже много лет.
Он слегка улыбнулся, когда страх поглотил меня.
Потому что каждая здоровая птица старается лететь против ветра.
Когда он расправляет крылья, я ему завидую
Как Икар, я щурюсь на облака
Потому что я знаю, что для меня там есть место
Однажды я вырвусь и тоже полечу
Мы в одном шаге от этих моментов
Мы будем смеяться как никто другой
На моем подоконнике жила черная птица.
И каждую ночь он жаловался, насколько плох мир.
Приходите увидеть все сверху, о чем вы мечтали каждый день
Однажды я полечу с ним и мир рухнет
Когда он улетел навсегда, я забрал остатки перьев
И я смотрел, как они медленно летят к облакам
Я почувствовал сильный ветер и у меня перехватило дыхание
С тех пор я больше не могу спуститься на землю
И каждую ночь он жаловался, насколько плох мир.
Хоть он и видел все сверху, он мечтал об этом каждый день
Однажды я полечу с ним и мир рухнет
Я не боюсь темноты или больших городов
Но страх высоты у меня в крови уже много лет.
Он слегка улыбнулся, когда страх поглотил меня.
Потому что каждая здоровая птица старается лететь против ветра.
Когда он расправляет крылья, я ему завидую
Как Икар, я щурюсь на облака
Потому что я знаю, что для меня там есть место
Однажды я вырвусь и тоже полечу
Мы в одном шаге от этих моментов
Мы будем смеяться как никто другой
На моем подоконнике жила черная птица.
И каждую ночь он жаловался, насколько плох мир.
Приходите увидеть все сверху, о чем вы мечтали каждый день
Однажды я полечу с ним и мир рухнет
Когда он улетел навсегда, я забрал остатки перьев
И я смотрел, как они медленно летят к облакам
Я почувствовал сильный ветер и у меня перехватило дыхание
С тех пор я больше не могу спуститься на землю